Weekendowe szaleństwa
Jeśli z wizytą zapowiadają się dziewczęta z licealnej paczki i szykuje się Feministyczny Weekend, wiedz, że coś się dzieje. W sumie byłyśmy dwukrotnie na całonocnych dansach i bejbi szałerze. Poziom atrakcji nawet dla mnie był zbyt duży, czego dowodem są dzisiejsze podkrążone oczy i stan uśpienia mózgu w drugiej połowie dnia. Bardzo chciałabym jednak takie spotkanie powtórzyć. Straszliwie się cieszę, że udało nam się spotkać, zwłaszcza że wywiało nas wszystkie po różnych częściach naszej kochanej Polski. Jak widać poniżej, bardzo się za sobą stęskniłyśmy i cieszyłyśmy ze wspólnie spędzanego czasu: Świętowanie dziewiątego roku naszej znajomości rozpoczęłyśmy od udziału w Masquarade Ball with Warsaw Social . Maski i rozmowy w języku angielskim - idealne połączenie! Po klubach warszawskich nie miałam jeszcze okazji pochodzić, nie wiedziałam więc czego można się spodziewać. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenia, chociaż nie uniknęliśmy też dziwnych sytuacji. Na szczęście trzymaliśmy si...