Zielono mi! Czyli weekend pod hasłami "Osiecka" i "natura"

W ten weekend przyjechała do mnie z Wrocławia G. Pokazałam jej nieco inną Warszawę. Taką zieloną, bez szklanych wieżowców i betonowych bunkrów. Byłyśmy w Łazienkach Królewskich, Ogrodzie BUW i dwóch Targach Śniadaniowych. Było kulturalnie, smacznie i naturalnie. Ojadłyśmy się pyszności, a ja w dodatku nabyłam dwa tomy poezji. Może być piękniej? 



1. Sobotni Targ Śniadaniowy na Żoliborzu

Prawidłowe zwiedzanie rozpoczęłyśmy od Targu Śniadaniowego na Żoliborzu. Tego dnia wypadały akurat 4te urodziny tej zacnej inicjatywy. W programie była muzyka na żywo i drużynowa bitwa na torty. My skupiłyśmy się na zapełnianiu brzuszków i leniuchowaniu na kocu. Sezon na pikniki uważam za otwarty!


Pół godziny w słońcu wystarczyło, żeby opalić się na czerwonego raczko-buraczka. Warto było jednak poświęcić się dla odrobiny witaminy D, prawda? Poniżej rozpisałam co jadłyśmy, ale zanim to zrobię, wspomnę, że obecność takich osób jak Pascal (będący tam prywatnie, z rozłożonym kocem dwa koce ode mnie) utwierdza tylko w przekonaniu, że jest to doskonałe miejsce na śniadanio-obiad. A tu panowie jazzujący z rana. Mrrr: 


To w końcu co jadłyśmy? Po okrążeniu wszystkich stoisk jak pantery czekające na ofiarę, wybrałyśmy La Chica Sandwicheria. Food truck ten serwuje kanapki na ciepło. Pyyycha. 

Ja wzięłam zestaw Tango Mango z grillowanymi polędwiczkami kurczaka, świeżym mango, sałatą, czerwoną cebulą i majo kolendrowym. G. wzięła zestaw Green&Bean: pasta z czerwonej fasoli, masła orzechowego i kolendry, sałata, pasta z avocado, majo kolendrowy.

Radość była duża, a wyglądało to tak:


Dalsza uczta łasuszków dotyczyła smoothies. Get Green zmiksował nam trzeci zielony koktajl gratis, przy zamówieniu wcześniej dwóch koktajli. I wiecie co? Zmieściłyśmy te wszystkie pyszności! Nasz wybór padł na podwójny koktajl Zamiast Kawy i wspólnego Zielonego Goblina.

Opis Zamiast Kawy: "Owocowa alternatywa dla małej czarnej, zawiera pobudzającą guaraninę. Klienci donoszą, że Zamiast Kawy usuwa ból głowy i migreny! SKŁAD: guarana-maliny-truskawki-banan-sok jabłkowy".

Opis Zielonego Goblina "to duża dawka natki pietruszki, która w połączeniu z sokiem jabłkowym, kiwi i bananem smakuje zupełnie wyjątkowo. SKŁAD: natka-banan-kiwi-chlorella-sok jabłkowy".

A tak to wyglądało: 



2. Ogród BUW

Po stosownym odpoczynku, ruszyłyśmy w drogę do Ogrodu BUWu. W skrócie, składa się on z Ogrodu Dolnego obok budynku BUW i Ogrodu Górnego znajdującego się na dachu BUW. Nie wiem, czy istnieje piękniejsze połączenie niż biblioteka i ogród. Piękno natury i mądrość człowieka w jednym miejscu. Niesamowite.



Ogród jest pełen dziwnych instalacji, bluszczu i szkła. To połączenie przenosi nas w wymiar innej planety, innego zupełnie świata. Cała budowla jest bardzo symboliczna. Ukazuje symbiozę natury natury i kultury, a także korelację przeszłości i przyszłości. Niesamowite! 



Okej, przyznajmy, że ogród na dachu zawsze będzie ciekawy. Po pierwsze od razu zaczynamy zastanawiać się dlaczego, jak i po co ktoś to tak zaprojektował. Po drugie wiemy, że będzie roztaczał się stamtąd niesamowity widok! 




Przy okazji pohuśtałyśmy się w kokonie z wikliny, odczekując swoją kolejkę w gronie rozszalałych dzieciaków:



4. Łazienki Królewskie 

W ciągu weekendu odwiedziłyśmy też Łazienki Królewskie. Na wejściu przywitała nas wiewiórka:


Wciąż i wciąż jestem zaskoczona oswojeniem zwierzątek. Pawie również w ogóle nie boją się ludzi. Ba, zachowują się jak prawdziwe gwiazdy. Są łagodne, spokojnie jedzą z ręki przechodniom czy pozują do zdjęć. 



Leśmian

Właściwie przyczyną, dla której byłyśmy w Łazienkach było spotkanie z "Poezjami zebranymi" Leśmiana wydanymi przez PIW. W strefie leżaków przy Nowej Oranżerii odbyła się dziwna dyskusja na temat twórczości Leśmiana i piękne czytanie wierszy przez Magdalenę Kumorek i Marcina Kwaśnego. 

Doszukałam się też informacji, że Magdalena Kumorek wydała w 2004 roku płytę z poezją Leśmiana "Śmiercie"! Czemuż ja tego nie wiedziałam? Magdę Kumorek, Marcina Kwaśnego oraz Adama Ferencego czytających Leśmiana można również obejrzeć na YouTube. Tu akurat Adam Ferency: 



Podczas tego spotkania leżałyśmy na kocu i wylegiwałyśmy w słońcu. Słuchanie wierszy i patrzenie na chmury czy obserwowanie cieni trawy było bardzo odprężające. Leśmian z pewnością przybiłby nam high five i dołączył do nas. Na pewno zaprzyjaźnilibyśmy się. Podobno jego można było tylko kochać!



W nowo wydanych dwóch tomach zgromadzono całą poetycką spuściznę Leśmiana. Wydanie oparte zostało na „Dziełach wszystkich” Leśmiana (PIW 2010) w opracowaniu Jacka Trznadla. I ja mam swoje dwa egzemplarze, które można było tego dnia zakupić z rabatem aż 30%. 



5. Targ Śniadaniowy na Mokotowie

Jak rozpoczęłyśmy weekend, tak też zakończyłyśmy go. Tym razem tak dobrze się nam jadło śniadanio-obiad w postaci kawałków pizzy, że nie zdążyłyśmy sfotografować pochłoniętych porcji. Na podwieczorem zaserwowałam sobie lody tajskie o smaku lichi-masło orzechowe-banan ze słodką, żółtą posypką. Takie lody warte są grzechu!


Żeby dopełnić wyobrażenia raju, lody te zjadłyśmy leżąc na hamaku!


Oby kolejny tydzień też był takim pozytywnym czasem. Życzę tego sobie i Wam.

*Pewnie zdziwienie wielkie nastało, dlaczego w tytule posta jest Osiecka. Otóż muzycznym numerem jeden minionego weekendu był koncert nowOsiecka, o którym już pisałam przy okazji otwarcia Pokoju na lato. Polecamy zwłaszcza wykonanie The Dumplings: Ach, nie mnie jednej!



Bez odbioru!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Warsztaty z cyjanotypii w Fotoplastikonie Warszawskim

Kwietniowe podsumowanie