Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2017

Weekendowe szaleństwa

Obraz
Jeśli z wizytą zapowiadają się dziewczęta z licealnej paczki i szykuje się Feministyczny Weekend, wiedz, że coś się dzieje. W sumie byłyśmy dwukrotnie na całonocnych dansach i bejbi szałerze. Poziom atrakcji nawet dla mnie był zbyt duży, czego dowodem są dzisiejsze podkrążone oczy i stan uśpienia mózgu w drugiej połowie dnia. Bardzo chciałabym jednak takie spotkanie powtórzyć. Straszliwie się cieszę, że udało nam się spotkać, zwłaszcza że wywiało nas wszystkie po różnych częściach naszej kochanej Polski. Jak widać poniżej, bardzo się za sobą stęskniłyśmy i cieszyłyśmy ze wspólnie spędzanego czasu: Świętowanie dziewiątego roku naszej znajomości rozpoczęłyśmy od udziału w Masquarade Ball with Warsaw Social . Maski i rozmowy w języku angielskim - idealne połączenie! Po klubach warszawskich nie miałam jeszcze okazji pochodzić, nie wiedziałam więc czego można się spodziewać. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenia, chociaż nie uniknęliśmy też dziwnych sytuacji. Na szczęście trzymaliśmy si

Warsztaty z cyjanotypii w Fotoplastikonie Warszawskim

Obraz
Słowem wstępu, krótkie przemówienie o przeszłości. Najbardziej artystyczne czasy przeżywałam w liceum. Miałam swoją bohemę artystyczną, nieustannie tworzyłam: pisałam, kolażowałam, filmowałam, fotografowałam. Godzinami przesiadywałam w ciemni rzeszowskiego MDK (ta magiczna ciemnia!), męczyłam modeli żywych i nieżywych do pozowania, albo zajadałam się ciasteczkami z naszym prowadzącym foto-guru - Olem. I mieszanie herbaty widelcem. I drapanie klisz. I plenery. Wspominam te czasy jako najlepszy etap swojego życia. Dorastanie w pełni kreatywności. Od tego czasu wciąż podświadomie tęsknię za tym czasem beztroskiego tworzenia.  W ramach moich przemyśleń noworocznych, doszłam do wniosku, że muszę wrócić do fotografii. Muszę starać się znaleźć możliwość rozwijania się w tym kierunku. Od czasu do czasu przeglądałam kolejne strony ze świata fotografii warszawskiej, aż znalazłam właśnie informację o warsztatach w Fotoplastikonie. Później pozostało mi ćwiczenie cierpliwości (zapisałam

Co ciekawego dzieje się w tym tygodniu w Warszawie?

Śpieszę podzielić się z Wami swoimi rozważanymi propozycjami-inspiracjami wydarzeń kulturalnych na ten tydzień: poniedziałek, 13go lutego VICE dokumentalnie BARdzo swingowa potańcówka wtorek, 14go lutego: Piosenki i filmy o miłości środa, 15go lutego: Ladies that UX Warsaw Sztuka Słuchania i Chopin Cyjanotypia! czwartek, 16go lutego: The Hidden Photo w W-arte Rock'n'Roll dance workshops Akademia Tańca Swingowego piątek, 17go lutego: Maskarada! Re#MEDIA niedziela, 19go lutego: premiera Fausta koncert Sounds of Arts Bierzcie i chodźcie. Have fun!

Instytut Fotografii Fort - cz. 1. wernisaż Michała Szlagi

Obraz
O IFF już kiedyś wspominałam. Obiecałam napisać post, ale ostatecznie będzie nawet więcej niż jeden. Super, co nie? Dzisiaj opiszę nie tyle samo miejsce, co piątkowy wernisaż.  W piątek, 10.02., o godzinie 19:30, przy ul. Racławickiej 99 miał miejsce wernisaż wystawy Michała Szlagi . Cytując F5: "wystawa, która potwierdza status jedynego polskiego fotografa, którego prace zostały kupione przez Centrum Pompidou" . Wystawa składa się z 300 zdjęć. Lawiruje się pomiędzy ścianami z dużymi odbitkami i stołami, na których poukładane są zestawy mniejszych odbitek. Widzimy na nich fragment Polski. Portrety, przejechane zwierzęta, dzikie imprezy, leśne panienki, ale również momenty radości, wzruszenia, sentymentalności, dumy narodowej. Dla mnie fotografie pana Michała pokazują antropologię polskości, szarą codzienność naszego kraju. Zresztą, jak sam autor twierdzi, każda fotografia to osobna historia. One shot stories.  Ta wystawa motywuje, żeby ze sobą nosić ciągle aparat.

szalony weekend, który zaczął się w czwartek a skończył w sobotę

Obraz
Instensywnie u mnie ostatnio, nie ma ktoś na zbyciu wolnego od weekendu? Rozpoczęło się od swingu w BARdzo bardzo, zahaczyło o otwarcie W-arte, a skończyło na spektaklu o Leśmianie. O otwarciu W-arte już pisałam. Pora podsumować pozostałe wydarzenia.  (EDIT:Warto, przy okazji, nadmienić też, że skończyłam z kursem francuskiego i aktualnie szukam nauczyciela, co wcale łatwą sprawą nie jest... Może ktoś coś?) Swing w BARdzo bardzo Od czasu do czasu Kara inspiruje mnie swingowo. Do tej pory z ukrycia i po cichu zastanawiałam się, jak zostać swingowym ninja. Pomimo zaproszeń, nie wybrałam się na żadną potańcówkę. Jakoś nigdy nic nie wyszło z planów. W zeszłym tygodniu powiedziałam, że kiedyś musi być ten pierwszy raz!  Z opisu wydarzenia: "z głośników dobywa się muzyka lat 30 i 40-tych XX w., a salę wypełniają roztańczone pary. Przytulne wnętrze, przestronny parkiet i przyjazna atmosfera - to wszystko daje namiastkę amerykańskich potańcówek minionego stuleci

W-arte: piątkowe otwarcie

Obraz
Do tej nowej przestrzeni artystycznej W-arte (przy ul. Łowicka 56/3) mam tylko 6 minut piechotą. Czyż to nie jest wspaniałe? Uwielbiam uczestniczyć w różnych wydarzeniach kulturalnych, ale czasem jestem też małym leniuszkiem (pachnącym leniuszkiem!). Wracając do W-arte, nie mogę doczekać się kolejnych akcji tam zorganizowanych, a w dodatku rozważam dołączenie do zespołu tworzącego tę przestrzeń jako wolontariuszka. Muszę tylko sprawdzić kalendarz i moją dostępność. P rzestrzeń to mieszkanie prywatne, przypomina mi pod tym względem RIK, czyli Rzeszowski Inkubator Kultury. Fajne miejsce na wystawy, warsztaty, koncerty. Plany mają ciekawe, rozkład jazdy na luty i marzec obiecuje przynajmniej dwa wydarzenia, w których chciałabym wziąć udział. W dodatku działa tam kawiarenka, a kubeczek winka kosztuje 6 zł - to dobrze wróży!  Mimo, że otwarcie trwało od godziny 17, dotarłyśmy tam z Karo dopiero na koncert Daniela Spaleniaka.  Muszę przyznać, że spędziłyśmy bardzo przyjemne c