"Nóż w wodzie" w NInA
Narodowy Instytut Audiowizualny. Byłam tam już przy okazji warsztatów ESK "Nowa Komunikacja Kultury". Zanim przekroczyłam progi tej instytucji, zakochałam się w ninatece . Po przeprowadzce do Warszawy tym bardziej cieszyłam się, że zamieszkałam około 20 minut drogi piechotą/metrem/piechotą od NInA. Nie mam aktualnie zajęć językowych ze względu na przerwę świąteczną, znalazł się więc czas na uczestniczenie w kulturalnym życiu Warszawy. Spontanicznie wczoraj z Malw i M. wybraliśmy się na projekcję filmową w ramach cyklu Martin Scorsese Presents . Jak z przykrością zanotowałam, była to 24ta, ostatnia, projekcja z tego cyklu. Nóż w wodzie okazał się być smakowitym kąskiem dla oka i ucha. Te obrazy, ta muzyka (któż nie kocha Komedy?!), te dialogi! Wspaniałe. Zresztą, poniższe randomowe kadry mówią same za siebie: Czyż nie są cudowne? Sama projekcja poprzedzona była rozmową z Zygmuntem Malanowiczem, który w filmie wcielił się w rolę młodego...